środa, 31 marca 2010

Wiosenne ciasteczka


Moją wkrótce już trzyletnią Tosię od czasu do czasu dopada pasja pieczenia, wyjmuje wałek, stolnicę, foremki i musimy piec ciasteczka. Nie ma innej opcji. Pasja ta dopadła ją i dziś z rana. W związku z tym upiekłyśmy szybciutko wiosenne, pyszne, kruche ciasteczka o lekko pomarańczowym posmaczku i aromacie. Polecam!
Zrobiłam ich nie za dużo, żeby się już przed świętami nie opychać i na taka tez ilość podaje proporcje. Jak ktoś planuje większa ilość musi po prostu podwoić ilość składników.



1 szkl mąki
10 dag margaryny
¼ szkl cukru pudru
skórka otarta z pół pomarańczy
łyżka soku z pomarańczy



Zagniatamy szybciutko, na piętnaście minut do lodówki a potem na lekko podsypanej mąką stolnicy wałkujemy na ok. 5Mm i wykrajamy ciasteczka. Piekłam je ok. 15 minut w 190 stopni do zrumienienia. Wyjmujemy i ozdabiamy według uznania.


3 komentarze: