wtorek, 25 października 2011

Ekstremalnie czekoladowe ciasto Czekoladowe Malibu




Przepis od Dorotuś. Tak mi się zachciało czegos czekoladowego i to ciasto w pelni tę zachciankę zadowoliło. Mój najstarszy syn (po zjedzeniu 5. kawalka) stwierdził nawet, że jest ciut za bardzo czekoladowe:). No cóż, przy trzecim Mu to nie przeszkadzało:). Kokos fajnie przełamuję te czekoladę - coś jak bounty, ale nie do końca. Polecam!



  1. 55 g gorzkiej czekolady (70%), połamanej na małe kawałki
  2. 85 g kakao
  3. 200 ml wrzącej wody
  4. 145 g mąki pszennej
  5. 1 łyżeczka sody oczyszczonej (dałam pól, ale następnym razem dam tyle, bo mi ciasto coś za mało wyrosło w porównaniu z oryginałem)
  6. 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  7. szczypta soli
  8. 90 g masła
  9. 200 g drobnego cukru do wypieków 
  10. 50 g ciemnego cukru muscovado
  11. 2 jajka, w temperaturze pokojowej
  12. 250 ml mleka kokosowego, w temperaturze pokojowej (miałam trochę mniej, więc uzupełniłam śmietanką 36%)
  13. Czekoladę i kakao umieszczamy w miseczce i zalewamy wrzącą wodą. Mieszamy na gładką masę. Studzimy.
  14. Mąkę, sodę, proszek i sól przesiewamy. 
  15. Do miski wsypujemy cukry, mieszamy, dodajemy roztopione masło, ubijamy.Dodajemy pojedyńczo jajka i ubijamy na puszystą masę.
  16. Powoli na zmianę wlewamy mleczko kokosowe i wystudzoną czekoladę. Dodajemy suche składniki i starannie mieszamy.
  17. Wlewamy ciasto do formy o boku 23 cm (moja była trochę większa przez co ciasto doś plaskie wyszło:)) i pieczemy w temp 180 stopni przez 40 minut do tzw. suchego patyczka.
  18. Studzimy całkowicie.

  19. Krem:

  20. 1/3 szklanki (ok. 80 ml) śmietany kremówki
  21. 220 g serka mascarpone
  22. 1/3 szklanki cukru pudru (lub więcej, do smaku)
  23. 1/2 szklanki wiórków kokosowych
  24. 2 łyżki likieru kokosowego typu Malibu

  25. Ubijamy kremówkę, delikatnie łączymy z mascarpone. Dodajemy cukier puder, wiórki, likier, delikatnie mieszamy do połączenia składników.

  26. Ciasto przekrawamy na pól i przekładamy kremem.

  27. Robimy polewę:

  28. 125 ml mleka kokosowego (nie mialam, użyłam śmietanki 36 % połączonej z syropem kokosowym i likierem)
  29. 125 g gorzkiej czekolady (70%)

  30. Czekoladę zalewamy gorącym mleczkiem i mieszamy na gładką masę.Gdy lekko zacznie tężeć polewamy ciasto i chłodzimy w lodówce aż do całkowitego zastygnięcia.







czwartek, 20 października 2011

Pięknie lukrowane pierniczki - rewelacyjne!





Ten przepis dostałam będac na szkoleniu z dekorowania pierników, organizowanych przed Wielkanocą w Tortowni. Przepis jest świetny, a pierniczki w puszce mogą stać nawet pół roku. Ba! Nawet polukrowane moga być. Gorąco polecam przygotowac sobie wczesniej, bo warto! Uwaga! Ciasto trzeba przygotować na 24 h przed planowanym pieczeniem!

140 g cukru pudru
60 g masla
2 jaja średniej wielkości
100 g miodu (najlepszy ciemny gryczany)
przyprawa do piernika (ja sobie zrobilam sama, ale polecam kotanyi - nie jest oszukana)
400 g mąki typu 650 (zawsze jest w Lidlu)
2 łyzki kakao (nie trzeba, ale wtedy sa ciemniejsze i ładniej lukier wygląda)
1 łyżeczka sody (czasem daję mniej)

Puder, masło, jaja, miód i przyprawę do piernika mieszamy w kąpieli wodnej ( tak, żeby masa sie podgrzała do ok. 50 stopni, ale jaja nie ścięly. Pozostałe sypkie składniki mieszamy i 3/4 dodajemy do ciepłej masy. Wyrabiamy mikserem, dodajemy reszte sypkich skladnikow i wyrabiamy ciasto rekami na gładkie. Zawijamy w folie spozywcza i zostawiamy w lodówce na 24 godziny w lodówce.
Po tym czasie ciasto wyrabiamy raz jeszcze i dokładnie walkujemy na ok 2-3 mm. Moje pierniczki ze zdjęcia sa troche większe (ok 9 cm wys.) i dlatego rozwalkowalam je ciut grubiej na ok 4-5 mm. wycinamy dowolne kształy.
Pieczemy w temp 175 stopni przez 10 minut (ja te większe piekłam trochę dłużej - ok 13 minut)
dobrze jest wałkowac na papierze do pieczenia po trochu, wtedy ciasto się nie przykleja.
Po wystygnięciu smarujemy pierniczki jajkiem rozmąconym z mlekiem i zapiekamy w temp 70-80 stopni przez 10 minut.
Po wystudzeniu zdobimy lukrem
Ja dla wygody kupilam sobie taki lukier w proszku Royal Icing i 5 dag tego lukru i 10 ml wody ucierałam przez 15 minut lukier.
Można tez zrobić z białek:
25 ml białka
9 dag dobrze przesianego cukru pudru
Uciermy widelcem przez 20 minut.
Lukier trzymam w kubku i przykrywamy mokrym ręcznikiem papierowym, żeby nie wysechł.

Tutkę robie z takich foliowych koszulek do papieru. Wycinam rowny kwadrat, z niego dwa trójkąty, z trojąta skladam tutkę i delikatnie odcinam końcoweczkę. Na raz wkladam po jednej łyżeczce lukru.
Ozdabiam.
Smacznego!!





wtorek, 11 października 2011

Pyszny sernik na zimno z owocami







Przepis na ten serniczek dostałam już dawno od swoje Koleżanki z pracy. Robilam go dawniej wiele razy, to byl ulubiony sernik mojego Sąsiada:). ulubiony, bo robiłam go zawsze z wiśniami z wiśniówki. I jakos odkąd się skończyły to troche zapomnialam sobie o serniczku. Przypomniałam sobie wczoraj, bo 1. Przyszedl Kolega mojego Meża i chciałam zrobić coś dobrego na szybko, 2. Własnie zlałam brzoskwiniówkę i chciałam wypróbować z innymi owocami. Próba wypadła bardzo korzystnie i gorąco polecam taką opcję. Na pociechę dodam, że z kazdymi owocami będzie smaczny:) - w wersji dla dzieci robiłam z mandarynkami w puszce. Gorąco polecam! 

Ja robiłam w takiej foremce tupperware i będę opisywac taką kolejność. Oczywiście w klasycznej foremce kolejność trzeba odwrócić.

1 galaretka pomarańczowa (albo inna)

0,5 kg mielonego twarogu
3 jaja
1 szkl mleka
4 łyżeczki żelatyny
25-30 dag cukru pudru 
1 masło

owoce (najlepiej z nalewki:))

Ewentualnie pokruszone czekoladowe ciastka lub biszkopty

Galaretkę rozpuszczamy w połowie ilości wody , schładzamy i wylewamy do foremki (u mnie Tuppenware - klasycznie galarteka idzie na górę) . Ja sie spieszyłam, więc wlożylam do zamrażarki.
Ser, jajka, cukier miksujemy na gładka masę. Żelatynę rozpuszczamy w gorącym mleku, chlodzimy i dodajemy do masy. Rozpuszczamy masło, studzimy i też dodajemy do masy, mieszamy. Dodajemy owoce, ponownie mieszamy delikatnie. Wylewamy na twardą już galaretkę. Na górę sypiemy pokruszone ciastak, lub układamy biszkopciki. W klasycznej wersji na spod ukladamy biszkopty lub ciastka, zalewamy TĘŻĘJĄCĄ juz masą  i na zupełnie stężoną wylewamy rónież tężejącą galaretkę.  Do lodówki (lub jak ja, żeby szybciej do zamrażarki) i jemy. Smacznego!!!





środa, 5 października 2011

Dyniowe babeczki


Czas dyniowy nadszedł a wraz z nim naszła mnie ochota na babeczki. Dyniowe. A jakże:). Kolejne ciasta/ ka przy  jedzeniu, których wyrzuty sumienia są mniejsze, bo to przecież z warzywami:). Babeczki bardzo mi smakowały (choć mój Mąż stwierdził, że sa jakies dziwne:)), wilgotne, zwierzchu nieco chrupiące. Polecam!

200 g pure z dyni (gotowałam dynie przez ok 10 minut i zgniotłam na pure)
150 g brązowego cukru
125gmasła
200 g mąki pszennej
50 g mąki kukurydzianej
pół łyżeczki sody
pół łyżeczki proszku do pieczenia
200 ml mleka

Cukier miksujemy z maslem, stopniowo dodajemy pure. Mąki mieszamy z sodą i proszkiem do pieczenia.Dodajemy stopniowo na zmianę z mlekiem do masy maślano- dyniowej cały czas miksując.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni. Wypelniałmy foremki masą (mi wyszło 10 babeczek) i pieczemy przez ok 30-35minut.
Studzimy na kratce. Smacznego!!





wtorek, 4 października 2011

Krem czekoladowo-orzechowy typu nutella



Tosia miała wczoraj ogromną ochote na nutellę. Nie mialam. Zrobienie jej zajeło mi 15 minut. Smakowala moim dzieciom. Dla mnie trochę za slodka - dla siebie zrobiłabym tylko z gorzkiej czekolady. Dzieciom ta słodycz wcale nie przeszkadzała:):). A mnie cieszyło, że choc słodkie to bez sztucznych dodatków. To już dużo:) Gorąco polecam. Przechowujemy nie w lodówce. Przepis znalazłam u niezawodnej dorotus

80 g orzechów laskowych (około 2/3 szklanki)
3/4 szklanki mleka skondensowanego słodzonego
90 g gorzkiej czekolady (ze względu na dzieci dałam pól na poł z mleczną)
3 łyżki golden syrupu, miodu (dałam miód)

Orzechy prażymy w piekarniku przez ok 10 minut w temp. 180- 190 stopni. Ściagamy skórkę i wkladamy do robota. Miksujemy przez ok 8 minut aż osiągną plynna konstystencję.
Czekoladę, miód i mleko skondensowane wkladamy do garnuszka z grubym dnem i podgrzewamy az wszytskie skladniki się rozpuszczą. Mieszamy od czasy do czasu. Jeszcze ciepłą masą dodajemy do masy orzechowej i miskujemy jeszcze 2 minuty. Przelewamy do słoiczka. Z tej ilości wychodzie ok. 350 ml
Smacznego!!