wtorek, 31 sierpnia 2010

Czekośliwka, zwana śliwkową nutellą czyli Śliwki w czekoladzie


Przepis znalazłam w najnowszej Weranda Country a ona z bloga www.malinowe-ogrody.blog.onet.pl. Śliweczki bardzo smaczne, choc może ciut za słodkie. Następnym razem jak będe robic dam troche mniej cukru. Myśle sobie też, że ten przepis byłby wyśmienity z wiśniami. Kiedys wyprobuję:). Śliweczki idealnie się nadaja do wyjadania wprost ze słoiczka, można je tez użyć do naleśników, przełożenia wafli, jako sos do lodów, czy tez nadzienie do kruchego ciasta. Polecam!Podaję przepis na 3 słoiczki ok 330 ml:

1 kg śliwek
1/2 kg cukru (dałabym trochę mniej)
1 cukier waniliowy
10 dag kakao

W dużym garnku o szerokim i grubym dnie smarujemy owe dno. Śliwki myjemy, pestkujemy i wsypujemy do garnka. Smażymy, początkowo nie mieszając. Gdy owoce się ładnie zesmażą dodajemy resztę składnikow, mieszamy i smazymy jeszcze około pół godziny (ja smażyłam koło godziny). Gorące przekładamy do wyparzonych słoików.

poniedziałek, 30 sierpnia 2010

Przetworowo..ciastowo


A już wkrotce na blogu: przepis na śliwki w czekoladzie, których zdjęcie widzicie powyżej i poniżej:), wszelakiego zastosowania;


dorotusiowy dżem malinowy


przygotowany specjalnie do zrobienia tej tarty o wdzięcznej nazwie: Linzer Torte:)


Zaglądajcie, zapraszam!!!:):):)

sobota, 28 sierpnia 2010

migdałowa tarta z brzoskwiniami


To ów obiecany przepis na wakacyjna tartę, wykonaną przez moją Siostrę, z okazji Jej imienin i tak trochę na pozegnanie. Przepis jest z tego francuskiego bloga. Na kruche podam swój przepis, bo uważam, że najlepszy:) . Ciacho ma fajny migdałowy smak delikatnie poprzecinany brzoskwinkami. Polecam! Tarta 24 cm.

30 dg mąki
2 zółtka
10 dag cukru pudru
20 dag masla

Szybko zagnieść, na pół godzinki do lodówki i wyłozyć tartę. Ciasta może być trochę wiecej, resztę można zamrozić, albo zrobić kilka kruchych ciasteczek. Spód podpiec w temp 200 stopni ok. 10 minut.
Nadzienie:

1 jajo
100g cukru pudru
125g mielonych migdałów
40g masła
+ brzoskwinie (ile sie zmieści - generalnie obowiązuje zasada - im więcej tym lepiej:))
Jajo utrzeć z cukrem, dodać migały i masło, wymieszać, wylać na podpieczony spód, w przepisie jest żeby na to ułożyć brzoskwinie ale trochę wyschły, może więc brzoskwinie zalać masą. Piec w 180 stopniach aż masa "spuchnie" i podrośnie.(OKOŁO 15-20 minut).

czwartek, 19 sierpnia 2010

wakacyjnie...


Ponieważ jesteśmy nad morzem moja dieta trochę została zawieszona. Ale TU nie sposób się odchudzać. I tak wymaga ode mnie dużej siły woli, żeby nie tyć i się nie objadać. Chudnąć to juz za dużo. Staram się nie jesc dużo, ale dalszy ciąg odchudzania dopiero po powrocie. Wrzucam zdjęcie na ciacho, które przed naszym wyjazdem zrobiła moja Siostra, przepis wrzucę po powrocie. Pozdrawiam słonecznie !

czwartek, 12 sierpnia 2010

pierwszy tydzień diety

Mój blog trochę na tym ucierpli ,ale ciało zyska:). Dziś mija 6 dzien mojej diety. pierwszy kilogram za mną. Uprzejmnie sie prosi o dalsze trzymanie kciuków:). Przepisów będzie troche mniej, ale nie mam sił tak się wodzić na pokuszenie. Powrzucam pewnie jakies zaległe, w niedzielę na tydzien wyjeżdzam a po powrocie postaram się chociaż raz na tydzien coś wrzucić.Ta dieta to juz była konieczność a dodatkową motywacją były plotki rozsiewane przez kolegę mojego Męża, że Ola to chyba znowu jest w ciąży:):)

wtorek, 10 sierpnia 2010

tarta tattin z ostatnimi truskawkami

Nakupiłam ostatnich truskawek i zaczełam szukac ciekawych przepisów. Jeden z nich znalazłam oczywiście tu. Zmieniłam tylko ciasto - nie miałam francuskiego, więc przepis na kruche wzięlam z Kuchni francuskiej - do oryginalnej tarty tattin z jabłkami.  Z karmelowym sosikiem ktory zaproponowałam autorka tego bloga jest naprawde fajne, tylko nie polecam tego robić wtedy w formie z wyjmowanym dnem. Ja to zrobiłam i niestety dużo sosu straciłam:) Cóż, czlowiek uczy się na błędach. Oczywiście zamiast truskawek (nie wiem czy jeszcze są) można użyć malin lub innych owoców.
Tarta 25 cm
cytuję za autorką, dodam tylko przepis na spód, który ja zrobiłam:

42g masła + odrobina do posmarowania formy

70g cukru
2,5 łyżki wody
1 cała laska wanilii, przekrojona wzdłuż, wyskrobane ziarna ze środka
450g świeżych truskawek
opakowanie gotowego ciasta francuskiego, rozmrożone w lodówce wg. wskazówek producenta (co prawda całe opakowanie nie będzie nam potrzebne ale będziemy z niego wycinać spód, z resztek można zrobić mini tarteletki :) - ja zrobilam według tego przepisu:
250 g mąki
1 łyżka cukru pudru
125 g masła
1 jajo
2 łyżki zimnej wody
szczypta soli
Wszystko razem szybciutko zagniatamy

śmietanka do ubijania 36%


Truskawki myjemy, większe kroimy na pół, smarujemy masłem formę do tarty o średnicy 25 cm (najlepiej jak ma dość wysoki brzeg (ok. 4cm wysokości)wtedy soki z truskawek nie pobrudzą nam piekarnika) Układamy truskawki na dnie posmarowanym masłem - tak, żeby leżały dość ściśle przy sobie i żeby pozostawić ok 1-2 cm odstępu między truskawkami a brzegiem tarty.
 Robimy karmel - do niedużego rondla wkładamy masło, cukier, wodę oraz ziarna wanilii i przekrojoną na pół laskę wanilii, podgrzewamy całość na średnim ogniu, mieszając np łyżką aż cukier się rozpuści wtedy przestajemy mieszać i doprowadzamy masę do wrzenia i gotujemy przez 5 minut. Następnie zdejmujemy rondel z ognia i wyjmujemy z niego przekrojoną laskę wanilii.
Polewamy truskawki karmelem z rondla i przykrywamy tartę od góry płatem ciasta francuskiego, przycinamy je do wielkości brzegów, tnąc wg. ścianek tarty, następnie lekko zawijamy ciasto tak, żeby otuliło truskawki (po to zostawiliśmy małą przerwę między truskawkami a brzegiem formy żeby zmieściło się tam ciasto francuskie)
Wstawiamy tartę do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy ok 25 minut aż ciasto będzie złocisto brązowe i "puchate". Po wyjęciu z piekarnika pozwalamy tarcie całkowicie ostygnąć a następnie przykrywamy ją od góry np. dużym talerzem i szybko odwracamy do góry nogami. Ubijamy na sztywno bitą śmietanę i podajemy do tarty




środa, 4 sierpnia 2010

Złociste financiers z malinową bitą śmietaną

Obiecane malinowe cuda. Trochę spóźnione, ale wyjechalismy na kilka dni, a potem cięzko mi się było zabrać za pisanie:)Wicie, rozumicie:) Ale Wasza cierpliwość zostanie wynagrodzona, bo babeczki są bardzo smaczne, pięknie sie prezentują a robi się je dość szybko Polecam!Przepis z tego bloga, który mi nieźle daje popalić, bo co tam zajrzę to muszę coś nowego zrobić:)

składniki na 12 sztuk:
75g masła, rozpuszczonego np mikrofali
1/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanką mąki z migdałów lub 70g migdałów, bardzo drobno zmielonych
3/4 szklanki cukru pudru
szczypta soli
3 duże białka
1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
12 (lub 24) świeżych malin

Cyt.:
 Prażymy mąkę z migdałów/zmielone migdały: Wysypujemy ją na duży kawałek folii aluminiowej rozłożony na blasze do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 6-8 minut lub do momentu gdy lekko się przybrązowi. Wyjmujemy z piekarnika i pozwalamy jej ostygnąć.
 Piekarnik nastawiamy na 205 stopni. Przygotowujemy 12 foremek do financiers lub 12 foremek na muffinki (jeśli nie używamy silikonowych trzeba je posmarować masłem).
 W dużej misce mieszamy suche składniki: mąkę, uprażoną mąkę z migdałów/uprażone zmielone migdały, cukier puder oraz sól. Białka lekko roztrzepujemy w niedużej misce - tak, żeby się trochę spieniły.
Robimy wgłębienie po środku mieszanki suchych składników i wlewamy w nie lekko ubite białka, aromat waniliowy oraz roztopione masło. Mieszamy całość delikatnie przy pomocy np. łyżki aż składniki się połączą a masa będzie jednolita.
Napełniamy 12 foremek do financiers lub 12 foremek do muffinów (tych drugich nie wypełniamy do końca oczywiście bo inaczej nie starczyłoby nam na wszystkie 12 foremek ;) Na szczycie każdej napełnionej masą foremki kładziemy po jednej malinie (ja dalam po dwie)
Wstawiamy foremki do piekarnika nagrzanego do 205 stopni i pieczemy je przez 9-11 minut lub do momentu gdy financiers staną się lekko brązowe i sprężyste w dotyku
Pozwalamy im chwile ostygnąć a następnie wyjmujemy je z foremek.



Malinowa bita śmietana:

1/4 szklanki cukru
170g świeżych malin
300ml śmietanki kremówki 30% lub 36%
dodałam jeszcze pół fixu

Maliny miksujemy na malinowe puree np. w blenderze lub malakserze a następnie przeciskamy (np. przy pomocy łyżki) tak otrzymane puree przez sito ustawione nad niedużą miską - chodzi o to, żeby oddzielić pestki malin od miąższu:
Pestki wyrzucamy. Do pozostałego puree z malin dodajemy cukier i mieszamy całość.  (Chodź jak robiłam za drugim razem to nie oddzielałam pestek i pyło równie smaczne) Ubijamy na sztywno bitą śmietanę z cukrem i fixem i dodajemy do niej po trochu malinowego puree delikatnie mieszając np. łyżką. Przechowujemy w lodówce dopóki nie będziemy jej używać.


Nakładamy na każdą financier po trochu malinowej bitej śmietany, można ją jeszcze dodatkowo posypać kolorowym cukrem