wtorek, 18 grudnia 2012

Chatka z piernika





W tym roku korzystając już tradycyjnie z mojego sprawdzonego przepisu na pierniki: TU zrobiłam chatkę z piernika. Okienko z pokruszonych landrynek:)

czwartek, 8 listopada 2012

czwartek, 25 października 2012

Zupa dyniowa z dyni Hokkaido



Jedno z moich młodszych Dzieci zachwyciło się zupą dyniową w zerówie. No to nie miałam wyboru. Zrobiłam i ja. I zjadłam chyba ze 3 porcje. Coś tam dla dzieci starczyło:)

1 dynia hokkaido
1 marchew
1 jabłko
1 duży ziemniak
sól, pieprz
mały jogurt naturalny
2 łyżki oliwy


Dynię umyłam, pokroiłam na cztery części i piekłam przez 30 minut w temperaturze ok 180- 200 stopni. Jako że był to wieczór i już nic mi się nie chciało zostawiłam to do rano. A rano:
Dynię wypestkowałam i obrałam. Pokroiłam, wrzuciłam do gara, dodałam  jabłko,  marchewkę, pokrojonego ziemniaka, podlałam wodą, posoliłam, popieprzyłam i gotowałam do miękkości. Zdjęłam z ognia, dodałam trochę jogurtu, oliwę i zmiksowałam. Gdyby nie była dla dzieci dodałabym jej odrobiny pikanterii. 
A tak to tylko na koniec polałam trochę sosem Teriyaki. Podawałam z grzaneczkami czosnkowymi lub groszkiem ptysiowym - no bo tak podają ją w szkole:)

piątek, 19 października 2012

Jogurtowe ciasto ze śliwkami i cynamonową kruszonką




Potrzebowałam jakiegoś ciasta " na szybko", tzn. takiego, które się szybko robi. Najchętniej z jeszcze dostępnymi owocami. Na blogu Coś smacznego znalazłam pasujący mi przepis, pozmieniałam ciutkę, dodałam kruszonkę i wyszło akuratne.


Tortownica 24:
1 szkl. jogurtu naturalnego
0,5 szkl oleju, 
3 jaja
3/4 szkl cukru pudru
2,5 szkl. mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
śliwek ile się zmieści (ok. 0.5 kg)

Kruszonkę robiłam "na oko": ok 8 dag masła, łyżka cynamonu i pół szkl. cukru i mąki wsypywałam tyle, żeby mi się fajnie ciasto kruszyło:)

Mokre sładniki miksujemy, suche mieszamy w drugiej misce, delikatnie łączymy. 

Przekładamy do foremki wyłożonej papierem do pieczenie, uklądamy wydrylowane śliwki, posypujemy kruszonką.
Pieczemy ok 45 minut w temp. 180 stopni - do suchego patyczka.
Studzimy, przekładamy na kratkę, odczekujemy ile damy rade i zjadamy.


niedziela, 2 września 2012

i znowu TARTALETKI cytrynowe tym razem


Znowu babeczki. Pyszne, proste, błyskawiczne. Gorąco polecam!

10 dag krupczatki
5 dag pszennej
10 dag  masła
 3 dag cukru pudru
1 żółtko

250 g Mascarpone 
200 g słoik lemon curd - przepis tutaj


Składniki na kruche szybko zagniatamy i wkładamy na 15 minut do lodówki. Wygniatamy foremki i pieczemy ok 10- 15 minut w temperaturze 200 stopni - do zrumienienia.

Mascarpone starannie miksujemy z lemon curdem i wykładamy na podpieczone ciasto. Można tak zostawić, ale jeszcze podpiekłam 5 minut w temperaturze 170 stopni.


piątek, 31 sierpnia 2012

Tartaletki ze śliwkami oraz z orzechami w kajmaku


Dziś dzień blogerów. Nie wiedziałam o tym, dopóki Ktoś mi nie złożył życzeń:). Wypadało coś upiec. Upiekłam ciasto marchewkowe, ale robiłam już je tyle razy, że nawet zdjęcia nie wrzucam:). Zrobiłam też pyszne, kruche tartaletki - jedne ze śliwkami (pycha) a drugie z orzechami ziemnymi w kajmaku.

Kruche:
20 dag krupczatki
10 dag mąki pszennej
2 żóltka
 80 dag cukru pudru
20 dag masła
Kruche szybko zagniatamy i na 20 minut do lodówki. Wygniatamy tartaletki - jeśłi nie sa silikonowe to należy je wysmarowac maslem i wysypac bułką tartą.
Ja zrobiłam kilka ze śliwkami a resztę z orzechami.
Śliwkowe:
Poukładałam kilka przekrojonych śliwek na surowym cieście, posypałam delikatnie cukrem, cynamonem i i położyłam po odrobinie masła na każdej tarteletce. Piekłam w 180 stopniach ok. 15- 20 minut - trzeba pilnować.
W tym czasie wygniotłam resztę tartaletek, ponakłuwałam je i piekłam ok 10-15 minut w 200 stopniach.
Nadzienie orzechowe z pomysłu Bożeny Sikoń:
150 g cukru na grubej patelni podgrzewamy na karmel (pilnować, żeby się nie spaliło jak Autorce tego bloga:)), dodajemy 2 łyżki miodu i 200 ml smietanki 30 lub 36%, Starannie mć ieszamy, masa bąbelkuje. Jak będzie gładka dodajemy ok 300 g orzeszków ziemnych (mogą być tez włoskie - ja nawet wolę). Zdejmujemy z ognia. Gdy lekko przestygnie układamy na tartaletkach. Ja jeszcze spody posmarowalam lekko czekoladą. Podajemy jak już wystygnie. Spokojnie wytrzymują do następnego dnia.



poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Maliny nadziewane czekoladą



To właściwie bardziej pomysł na wykonanie niż sam prezent. Koleżanka przesłała zdjęcia nadziewanych malin. Pomyślałam, ze fajnie byłoby coś takiego zrobić. Ja nadziałam różnymi czekoladami, ale pomysłowość   ludzka nie zna granic i można pokombinować z innymi rzeczami (i nie omieszkam się tego zrobić:))

Maliny
Czekolady: gorzka, mleczna, biała

Czekolady topimy i napełniamy nimi maliny. Ja to robiłam przy pomocy rożka z papieru z odciętą końcówką. Chłodzimy w lodówce. 




poniedziałek, 2 lipca 2012

Babeczki z czekolady po brzegi wypełnione lodami malinowymi


To prosty deser. I bardzo, bardzo smaczny. Babeczki zrobione z gorzkiej czekolady do tego domowe lody malinowe. Wszystko zmrożone. Takie zimne, pyszne na jeden kęs. Gorąco polecam! Proporcje ogólne, to zależy ile chcecie zrobić. Ja robiłam na oko i tak tez podaję:

Gorzka czekolada
papierowe papilotki
Lody malinowe (ja robilam z TEGO przepisu)

Czekoladę rozpuścić (ja w mikrofali). Smarujemy papilotki dokładnie pędzelkiem. Chłodzimy w lodówce. Smarujemy jeszcze raz. I znów chłodzimy.. Delikatnie zrywamy papierki, wypełniamy lodami, mrozimy, podajemy . Pycha!



sobota, 30 czerwca 2012

lody malinowe



Są maliny. Jest upalnie. Muszą być lody. I są. Bardzo smaczne. Proporcje nie musza być idealnie takie same. Ja robiłam tak na oko i tak na oko je podam:)

Wszystkiego około:):
30 dag malin
20 dag cukru pudru
serek mascarpone 25 dag
25 ml śmietanki 36 %

MAliny zmiksować z cukrem pudrem, zagotować i przetrzeć przez sito. Wystudzone zmiksować z mascarpone  i śmietanką. Schłodzić. Wlać do maszyny do lodów lub wsadzić do zamrażalnika, mieszając co 20-30 minut. Smacznego!


poniedziałek, 25 czerwca 2012

Przepyszne kruche babeczki z orzechami w karmelu



Moja starsza Córka na zakończenie szkoły podstawowej miała taki mały bal. Trzeba było zrobić jakieś smakołyki. Ja postawiłam na talerz z różnymi, drobnymi słodkościami, które  łatwo będzie wziąć do ręki, ładnie będą wyglądać i pysznie smakować. Poszukując inspiracji znalazłam ten przepis na przepyszne babeczki u Pani Bożeny Sikoń. Trochę pozmieniałam i wyszło pysznie. Ze wstydem przyznaję, że połowę babeczek zjadłam ja:). (ale uspokajam: dzieci nie były poszkodowane, bo zrobiłam jeszcze sporo innych). Gorąco polecam!

Kruche:
15 dag mąki
10 dag masła
5 dag cukru pudru
1 żółtko

Ciasto szybko zagniatamy, wsadzamy do lodówki na 15 minut i wygniatamy babeczki. Nakłuwamy i pieczemy ok 10- 13 minut w temp 200 stopni.

Robimy orzechy:
150 g orzechów włoskich 
100 cukru 
1 łyżka miodu
130 g śmietanki kremówki

Orzechy prażymy w piekarniku przez 5-7 minut w temp 200 stopni. 
Cukier rozpuszczamy na suchej patelni na średnim ogniu do uzyskania bursztynowego koloru. Dodajemy łyżkę miodu i ciepłą (!) śmietankę. Mieszamy, dodajemy podprażone orzechy, łączymy i wykładamy na upieczone, wystudzone babeczki. 
Pycha!






poniedziałek, 11 czerwca 2012

Pyszne GOFRY wg Michela Roux i GOFROWNICA do ODDANIA




Do tych gofrów, które znalazłam na blogu Moje Wypieki, przymierzałam się od dawna. Niestety moja 1000 Watowa bardzo przyzwoita gofrownica była trochę za słaba, więc nie wyszły idealne.  Dlatego jak dostałam od firmy First Austria możliwość przetestowania jakiegoś ich sprzętu od razu sobie pomyślałam o gofrownicy z większą mocą. Bo my lubimy gofry:) . Wybrałam taką gofrownicę - http://first-polska.com.pl/produkty/pokaz/175/gofrownica i na szczęście z czystym sumieniem mogę ją polecić.  Gofry wg tego przepisu robię już kolejny raz, moim dzieciom i mężowi bardzo smakują, są kruche, delikatne i jest to jedyny znany mi przepis do którego nie dodaje się proszku do pieczenia. Gorąco polecam!
A dla chętnych mam do oddania przyzwoitą gofrownicę firmy Eldom, rok używaną o mocy 1000 Wat. Zainteresowanych proszę o zostawianie komentarzy. Ten, który mi se najbardziej spodoba temu ja wyślę:). 
Te gofry robiłam przed meczem Polska-Grecja, kolorystyka jak przystało na EURO- Gofra:)


160 g maki pszennej
15 g drobnego cukru
szczypta soli
50 g stopionego masła
2 jaja - oddzielone żółtka i białka
270 ml mleka
ew. ekstrakt z wanilii

Mąkę, cukier, sól, roztopione masło i żółtka mieszamy stopniowo dodając mleko. Odstawiamy na parę minut. Ubijamy białka, delikatnie wszystko łącząc. Gofrownicę nastawiamy na maksimum i pieczmy koło 3-4 minut. 
Smacznego!



poniedziałek, 4 czerwca 2012

Włoska Panna Cotta z truskawek



Zobaczyłam te babeczki w najnowszym numerze Mojego Gotowania i nie mogłam się oprzeć. I całe szczęście:). Fajny, delikatny deserek, koniecznie do zrobienia w truskawkowym sezonie. 
Wyszło mi 5 foremek:

2 szkl. pokrojonych truskawek
1/2 szkl mleka
1/2 szkl. śmietanki 36%
1/3 szkl cukru
2 łyżki żelatyny
1/2 łyżeczki wanilii (ekstrakt)

Truskawki miksujemy z wanilią. Śmietankę, mleko i cukier mieszamy, dodajemy żelatynę, odstawiamy na 10 minut. Po tym czasie podgrzewamy, mieszając aż do całkowitego rozpuszczenia żelatyny. Łączymy wszystko razem (ja odczekałam aż mleczna masa trochę przestygnie) i wlewamy do foremek. Chłodzimy przez kilka godzin. Przed wyjęciem z foremek włożyć je na chwilę do gorącej wody i nożem lekko podważyć brzegi (tak jakby wyciąć po bokach - delikatnie). Następnym razem zmiksuję jeszcze szklankę truskawek z łyżką cukru i łyżką amaretto  - żeby polać smacznym sosem:)



piątek, 1 czerwca 2012

Galaretki na Dzień Dziecka



Brakowało mi pomysłu a chciałam zrobić coś na szybko i nie za słodko, bo przeczuwałam, że dzień i tak w słodkości będzie obfitował. (nie myliłam się:)). Serduszka bardzo się podobały i wnioskując po tempie znikania chyba smakowały:). Polecam na różne dziecięce imprezy, nie tylko w dzień dziecka:)

Pół szkl. soku wyciśniętego z pomarańczy
solidna łyżka żelatyny
ja miałam bardzo słodkie pomarańcze, jeśli Wasze nie będą takie słodkie dodajcie jeszcze łyżkę cukru pudru

Pół szkl. wody z sokiem malinowym (musi być słodsze niż takie do picia)
czubata łyżka żelatyny


Soki (po kolei) mieszamy z żelatyną, podgrzewamy do rozpuszczenia (pilnując, żeby się nie zagotowały) i wlewamy do foremek silikonowych. Chłodzimy do lodówki i robimy następne:)
Mnie wyszło 15 malinowych i 15 pomarańczowych serduszek.






Zrobiłam jeszcze takie serduszka ptasiomleczkowe z tego przepisu. Tylko tym razem najpierw foremki wysmarowałam czekoladą (2 razy) a potem wlewałam do środka nadzienie  chłodziłam.




poniedziałek, 14 maja 2012

QUICHE LORRAINE czyli kisz



To smakowite danie, rodem z Francji, zrobiłam na niedzielny obiad. Niestety, zjadłam je tylko ja, mąż, i najstarszy syn. Młodszym musiałam ugotować ziemniaki:). Mimo to polecam, bo jest naprawdę smaczne a z nadzieniem można sobie kombinować. Ja tym razem zrobiłam tradycyjnie. Niestety, robiąc już, przekonałam się, że nie mam w domu nawet listka pietruszki, która na pewno bardzo wzbogaciłaby smak, jednak w przepisie ją uwzględnię:) 

forma 24 cm

ciasto:

200 g mąki
100 g masła
3 łyżki zimnej wody
masło do wysmarowania formy
ja jeszcze trochę ziół dodałam do ciasta

Zagniatamy szybko i wkładamy na 30 minut do lodówki

nadzienie:

200 wędzonego boczku
125 tartego ementalera (u mnie zamojski musiał pełnić tę funkcję:))
200 ml śmietany
4 jaja 
1 pęczek siekanej zielonej pietruszki
sól, pieprz


Oddzielamy żółtka od białek. Z białek ubijamy sztywna pianę. Żółtka ubijamy ze śmietaną, solą i pieprzem.
Drobno pokrojony boczek mieszamy z masa żółtkową, dodajemy starty ser i łączymy delikatnie z pianą. 
Wykładamy formę ciastem, podpiekamy 5 minut w piekarniku nagrzanym do 200 stopni, wykładamy farsz, wyrównujemy i pieczemy 30 minut w tej samej temperaturze. 






czwartek, 10 maja 2012

Muffinki cytrynowe





Jako iż  i że ciągle ćwicze dekorowanie do jutrzejszych moich popisów dziś zrobiłam muffinki cytrynowe. Zrobiłam ich tylko 4, także proporcje niewielkie:

Ja zrobiłam tylko 4 babeczki, tak że na większa ilość trzeba zwiększyc proporcje:

75 g mąki
pół łyżeczki proszku do pieczenia
30 g cukru
szczypta soli
pół łyżki startej skórki z cytryny
1 łyżeczka ekstraktu z wanili
pół jaja (byle równo dzielić!:))
50 ml kefiru
25 g roztopionego masła

Suche składniki mieszamy w jednej misce, mokre w drugiej. Łączymy niezbyt starannie. Wkładamy do formy na muffiny wyłożonej papilotkami. Pieczemy ok 15 minut w temp 200 stopni. Krem:
ok 100 g mascarpone, łyżka cukru pudru, pół łyżeczki skórki z cytryny.
Wymieszać i dekorować.
Przepis z moimi zmianami znaleziony na Kwestii smaku 



środa, 9 maja 2012

Muffinki czekoladowe




Szykując się do pewnego bojowego zadanie, które mnie czeka w piątek upiekłam kilka mufiinek, żeby poćwiczyć ich zdobienie:). Oto i one/

45 g gorzkiej czekolady, roztopionej
1/2 szkl mąki pszennej
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli
60 g masła
pół szkl. cukru
1 jajo
1/4 szkl gęstej śmietany

Masło z cukrem i solą ucieramy na gładką masę. Dodajmy rozpuszczoną, wystudzona czekoladę. Dodajemy jajko, cały czas ucierając. Dodajemy śmietaną, ucieramy. Makę przesypujemy z proszkiem i sodą i dodajemy powoli do masy, dalej ucierając. Jeśli będzie trochę za geste można dodać odrobinę wody.
Formę do muffinek wykładamy papilotkami i wkładamy masę (u mnie wyszło 6 babeczek). Pieczemy w temp. 180 stopni ok 25 minut - sprawdzamy patyczkiem. Wyjmujemy, chwilę czekmay i studzimy na kratce.
Ja dekorowałam musem czekoladowym (pół mascorpone wymieszane z rozpuszczoną gorzką czekoladą - 50 g) oraz gotowa polewą czekoladową.



poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Ciasto czekoladowo-waniliowe



Dziś moja starsza Córka ma imieniny. Zobiłam Jej ulubione ciasto z truskawkami, przepyczne kruche babeczki z kremem cytrynowym i truskawkami oraz szybciutkie znalezione dziś tutaj ciasto waniliowo-czekoladowe. Zmiejszyłam tylko ilość proszku do pieczenia i było gites:). Jest świetne, dwukolorowe a prawdziwa czekolada dodana do połowy ciasta nadaje mu tej wspaniałej wilgoci. Polecam bardzo!

170 g miękkiego masła
3/4 szklanki cukru
ekstrakt waniliowy (lub cukier z wanilią)
3 jajka
1 i 1/3 szkl. mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
50 g gorzkiej czekolady
40 g mlecznej czekolady

Masło ucieramy z cukrem, dodajemy wanilię. Dodajemy po jednym jaju, po dodaniu każdego miksując do połączenia składników. Mąkę łączymy z proszkiem do pieczenia i dodajemy do reszty, miksujemy.
Czekoladę rozpuszczamy i studzimy. Dodajemy do połowy masy. Do formy ( u mnie 20 na 20 cm) z dnem wyłozonym papierem do pieczenia wlewamy obie masy. Pieczemy ok 30 minut w 180 stopniach - do tz.w suchego patyczka. Studzimy chwilę w formie a potem na kratce.
Posypujemy cukrem pudrem i rozkoszujemy się chwilą.




piątek, 13 kwietnia 2012

Lody mango




Uwielbiam owoce mango. Słodkie, dojrzałe, pachnące. Nie potrzeba nic więcej. Ale czasem lubię też odmiany, a moje dzieci bardzo lubią lody i lubią też mango. Zrobiłam więc przepyszne lody o smaku mango i goraco je polecam

jedno bardzo dojrzałe mango
sok z jednej cytryny
25 ml mleka skondensowanego
60 g cukru
120 ml śmietanki 36%
j łyżka cukru pudru


Mango miksujemy z sokiem z jednej cytryny, mlekiem skondensowanym i cukrem
Kremówkę ubijamy z cukrem pudrem. Wszystko razem łączymy i do maszyny do lodów na 20 minut. Póxniej domrażałam jeszcze w zamrażarce.