Przepis na to przepyszne sernikobrownies zaczerpnęłam od niezawodnej Dorotuś. Jedyną moją modyfikacją było (tak, wiem że to rozpusta) dodanie polewy czekoladowej według przepisu mojej Teściowej (mogłaby dla mnie istnieć jako samodzielny deser – polewa, nie Teściowa:)). Już wiem, że nie moge go robić za często bo jestem w stanie go zjeść bardzo dużo. Za dużo. Wiedziałam już że połączenie wiśni i czekolady jest pyszne. Teraz przekonałam się, że to samo jest z malinami i czekoladą, a pyszna warstwa serowa tylko to podkreśla. Polewa czekoladowa to już rozpusta, ale warto! Bardzo polecam!!!!
200 g gorzkiej czekolady
200 g miękkiego masła
400 g cukru pudru
5 jajek
110 g mąki pszennej
400 g sera kremowego (ja dałam trzykrotnie mielonego presidenta)
cukier waniliowy lub 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
120 g świeżych malin (mogą być mrożone) – lepiej dać więcej.
Nagrzać piekarnik do 170 stopni.
Czekoladę rozpuścić. W jednej misce utrzeć masło z 250 g cukru pudru. Pojedynczo dodawać 3 jajka, cały czas ucierając. Dodać przestudzoną czekoladę. Wymieszać. Dodać mąkę. Starannie wymieszać. W drugiej misce utrzeć ser, resztę cukru, 2 jaja i cukier waniliowy. Blachę 20 na 30 wyłożyć papierem do pieczenia. Wylać ¾ ciemnej masy na dno , dodać jasną masę, powciskać część malin i ostrożnie wyłożyc resztę ciemnej mas ( to dość trudne bo jest gęsta)i powkładac reszte malin. Wstawić do piekarnika na około godzinę. Wystudzone polać polewą czekoladową.
Przepis na polewę:
pół kostki margaryny (dałam Kasię)
1,5 łyżki ciemnego kakao
pół szklanki cukru
1,5 łyżki zimnej wody
Też robię taką polewę i uwielbiam ja zwłaszcza na ciastach czekoladowych :)
OdpowiedzUsuńmożna by zjadac samą górę, prawda?:)
OdpowiedzUsuńMniam! Tez robilam to ciasto. Niebo w gebie :))
OdpowiedzUsuńto sernikobrownie to juz chyba taki blogowy klasyk
OdpowiedzUsuńwiększośc osób go robiła
i większośc się zachwyca..
Mniam! Świetnie wygląda :) chętnie bym się na to skusiła, jednak brownie w nazwie trochę mnie przeraża - zbyt słodkie jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do głosowania, szczegóły na moim blogu :)
Oj jakbym zjadła takie ciacho - chyba skorzystam z przepisu w najbliższym czasie i też zrobię :)
OdpowiedzUsuńJa też się piszę na kawałeczek!
OdpowiedzUsuńChyba muszę zacząć wpadać niespodziewanie.
OdpowiedzUsuńA degustacja napojów wyskokowych to dokładnie kiedy?
Sąsiadka
Wpadaj, wpadaj:):)Na degustacje to sie może już do świąt wstrzymajmy....musze jeszcze jakiś inny dla równowagi dorobić:)
OdpowiedzUsuńFiolunka - zagłosowałam:)a na ciacho się skus bo malinki skutecznie przełamuja slodycz (można ich dac więcej)
OdpowiedzUsuńKalejdoskop smaków - warto....:)