Tak mnie wzięło na tę marchewkę, że nie mogłam się powstrzymać, żeby nie wypróbować jeszcze takiego ciasta marchewkowego - tym razem w wersji kruchej - bardzo eko - ponoć w sam raz dla alergików. Tego nie wiem, bo alergików w rodzinie, dzięki Bogu nie mam, ale nie- alergikom też bardzo smakowało. Szczególnie w połączeniu z dziką różą. Przepis stąd.
- 200 g marchewki startej na drobnych oczkach (może być nieco więcej)
- kostka masła lub margaryny (ja dalam masło)
- 2 szklanki mąki orkiszowej (musiałam dodać ciut więcej)
- 2-3 łyżki cukru pudru
- łyżeczka cynamonu
- Konfitura różana bądź inne cudo do nadziania
Ciasto szybko zagniatamy, wkładamy na 20 minut do lodówki, po czym na wysypanej mąką stolnicy walkujemy koła (najlepiej podzielić sobie ciasto na 4 części) , z których wycinamy trójkąty. Na szerszej części trojkąta dajemy odrobinę konfitury i zwijamy w rogaliki, zaczynając od tej szerszej konocówki. Pieczemy w temp. 180 stopni ok 30 minut - żeby były kruche. Studzimy na kratce i zajadamy.Smacznego!!
schrupałabym sobie takie zawijaski :)
OdpowiedzUsuńpamiętam jeszcze smak takich - muszę powtórzyć, bo jak tak patrzę, to aż tęsknię.. :)
OdpowiedzUsuńoj tak, poproszę jednego!
OdpowiedzUsuńWyglądają naprawdę niesamowicie apetycznie! :)