czwartek, 1 lipca 2010

Ambrozja czyli pokarm bogów czyli pyszny deser z owocami i bitą śmietaną



Jest tak ciepło i tak owocowo, że nic tylko desery mi w głowie:). Ten deser powstał z tego co akurat miałam w lodówce. Jest pyszny - jak wszystkie złożone z owoców i bitej śmietany:)

Owoce wszelakie (u mnie: maliny, jagody i truskawki)
śmietanka 30%
cukier puder
cukier waniliowy
bezy
zwykly cukier
serek mascarpone(opcjonalnie, jak wszystko:))

Celowo nie pisze proporcji, bo wszystko się robi na oko.
Część malinek podgrzałam ze zwykłym cukrem i zmiksowalam na gęsty mus.
Truskawki pokroiłam i posypałam cukrem waniliowym, odstawiłam.
Na dno pucharków powrzucałam jagody, na to serek mascarpone wymieszany z łyżką cukru pudru, na to truskawki i bita śmietana zminksowana z cukrem pudrem. Na to po jednej bezie i malinki i znowu śmietana. Polałam to musem malinowym i posypałam poksuszoną bezą. Pycha!!!

7 komentarzy:

  1. Absolutnie idealny, letni deser :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Obłędny! na takie deserki zawsze mam ochote

    OdpowiedzUsuń
  3. cudne

    Twoje pucharki mają takie urocze bąbelki?

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiaaaa24 ...zgadzam się:)
    emma001 ja też:)
    Asiejko dziękuję i tak - to pucharki, nie deser:):)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pszepisy zwlaszza te desery wyglądaja jak niebo

    OdpowiedzUsuń