środa, 4 sierpnia 2010

Złociste financiers z malinową bitą śmietaną

Obiecane malinowe cuda. Trochę spóźnione, ale wyjechalismy na kilka dni, a potem cięzko mi się było zabrać za pisanie:)Wicie, rozumicie:) Ale Wasza cierpliwość zostanie wynagrodzona, bo babeczki są bardzo smaczne, pięknie sie prezentują a robi się je dość szybko Polecam!Przepis z tego bloga, który mi nieźle daje popalić, bo co tam zajrzę to muszę coś nowego zrobić:)

składniki na 12 sztuk:
75g masła, rozpuszczonego np mikrofali
1/4 szklanki mąki pszennej
1/2 szklanką mąki z migdałów lub 70g migdałów, bardzo drobno zmielonych
3/4 szklanki cukru pudru
szczypta soli
3 duże białka
1/2 łyżeczki aromatu waniliowego
12 (lub 24) świeżych malin

Cyt.:
 Prażymy mąkę z migdałów/zmielone migdały: Wysypujemy ją na duży kawałek folii aluminiowej rozłożony na blasze do pieczenia i wstawiamy do piekarnika rozgrzanego do 180 stopni na 6-8 minut lub do momentu gdy lekko się przybrązowi. Wyjmujemy z piekarnika i pozwalamy jej ostygnąć.
 Piekarnik nastawiamy na 205 stopni. Przygotowujemy 12 foremek do financiers lub 12 foremek na muffinki (jeśli nie używamy silikonowych trzeba je posmarować masłem).
 W dużej misce mieszamy suche składniki: mąkę, uprażoną mąkę z migdałów/uprażone zmielone migdały, cukier puder oraz sól. Białka lekko roztrzepujemy w niedużej misce - tak, żeby się trochę spieniły.
Robimy wgłębienie po środku mieszanki suchych składników i wlewamy w nie lekko ubite białka, aromat waniliowy oraz roztopione masło. Mieszamy całość delikatnie przy pomocy np. łyżki aż składniki się połączą a masa będzie jednolita.
Napełniamy 12 foremek do financiers lub 12 foremek do muffinów (tych drugich nie wypełniamy do końca oczywiście bo inaczej nie starczyłoby nam na wszystkie 12 foremek ;) Na szczycie każdej napełnionej masą foremki kładziemy po jednej malinie (ja dalam po dwie)
Wstawiamy foremki do piekarnika nagrzanego do 205 stopni i pieczemy je przez 9-11 minut lub do momentu gdy financiers staną się lekko brązowe i sprężyste w dotyku
Pozwalamy im chwile ostygnąć a następnie wyjmujemy je z foremek.



Malinowa bita śmietana:

1/4 szklanki cukru
170g świeżych malin
300ml śmietanki kremówki 30% lub 36%
dodałam jeszcze pół fixu

Maliny miksujemy na malinowe puree np. w blenderze lub malakserze a następnie przeciskamy (np. przy pomocy łyżki) tak otrzymane puree przez sito ustawione nad niedużą miską - chodzi o to, żeby oddzielić pestki malin od miąższu:
Pestki wyrzucamy. Do pozostałego puree z malin dodajemy cukier i mieszamy całość.  (Chodź jak robiłam za drugim razem to nie oddzielałam pestek i pyło równie smaczne) Ubijamy na sztywno bitą śmietanę z cukrem i fixem i dodajemy do niej po trochu malinowego puree delikatnie mieszając np. łyżką. Przechowujemy w lodówce dopóki nie będziemy jej używać.


Nakładamy na każdą financier po trochu malinowej bitej śmietany, można ją jeszcze dodatkowo posypać kolorowym cukrem


13 komentarzy:

  1. Ależ one wyglądają z tą różową śmietanką. Mam ochotę sięgnąc po jedna. Co ja mówię, jaką jedną :) Fantastyczne.

    OdpowiedzUsuń
  2. ta na przedostatnim zdjęcie krzyczy do mnie "zjedz mnie" ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. uwolnij spod klosza! on chce do mnie! ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. ale pyszności:) wygladaja oblednie smakowicie, az chce sie je po prostu spalaszowac:)

    OdpowiedzUsuń
  5. wyglądają cudnie! i tak malinowo!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak fajnie się prezentują te babeczki! Bardzo wytworne słodkości:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Prześliczne te babeczki są! Tylko przez tą czapeczkę śmietanową chyba dość szybko trzeba je skonsumować, co? ;))

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ojoj... chyba bym wchłonęła takich różowych pyszności ze sto sztuk!:]

    OdpowiedzUsuń
  9. słodkości- ta malinowa śmietana pięknie sie prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  10. Och jejej jejej ale pyszności Nam tu serwujesz;)
    Cud-muffinka-malinka:)

    OdpowiedzUsuń
  11. strasznie mi się podoba to zdjęcie financierki pod kloszem, urocze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. kasiaaaaa24..dziękuję bardzo
    Kaś..nie krępuj się
    Ola...:):):)
    danusia...jest:)
    aga..wygladają i smakują:)
    Paula...:)
    Majanko wytworne, eleganckie i smakowite
    Zaytoon...pod przykryciem w lodowce dadza rade do następnego dnia, choc oczywiście najlepsze sa pierwszego
    Ola..:)rozumiem Cię
    Panna Malwinna:):):)
    Olciaky..:)dzięki
    agatex..dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń