czwartek, 15 lipca 2010

malinowy chruśniak


Tak naprawdę nie malinowy chruśniak, a pianka malinowa. Ale po jej zjedzeniu można się słodko całować jak w Leśmianowym chruśniaku. Przepis wkrótce a zdjęcie na razie na zachętę:)

6 komentarzy:

  1. a ja właśnie Leśmiana- nie lubię - ale w W malinowym...ech - oj liceum- to były czasy. zachęcasz za baaardzooo;))

    OdpowiedzUsuń
  2. Leśmian Leśmianem, ale te malinowe chrusniaki:):)No cóż poleciałam trochę sentymantalniie Malwinno:):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam wszystko, co z malinami :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ladny deserek, maliny uwielbiam wiec deser musi byc pyszny!: )

    OdpowiedzUsuń