wtorek, 6 kwietnia 2010

Błyskawiczny mus czekoladowy


Ten mus czekoladowy znalazłam u Nigelli. Trochę poprawiłam:) i wyszedł miodzio. Świetnie nadaje się do samodzielnego pałaszowania, ale też się sprawdzi jako dodatek np. do zygmuntówek, na które to przepis wkrótce wrzucę.Robie sie go błyskawicznie co jest dodatkową zaletą. I smakuje dorosłym i dzieciom(choć nie wszystkim, ale moje sa bardzo wybredne)


150 g ptasiego mleczka
50 g miekkiego masła
150 g gorzkiej czekolady, 100 g mlecznej (dla dzieci raczej w odwrotnych proporcjach) pokrojonej na małe kawałki
60ml wrzątku
285 ml smietanki 30 %
1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
latem obowiązkowo maliny lub borówki amerykanskie


Wrzątkiem zalać ptasie mleczko, maslo i czekoladę ( w garnku o grubym dnie), podgrzewać na małym ogniu, mieszając aż do roztopienia składników. Zdjąć z ognia, wystudzić/. Ubic smietanę z wanilią i wymieszać z masą czekoladową na jedolity krem. Rozłożyć do pucharków (latem poukładac na dnie owoce). Schłodzić w lodówce. Smacznego!!!

2 komentarze:

  1. To ptasie mleczko mnie zaskoczyło.

    OdpowiedzUsuń
  2. W oryginale były pianki marshmallows(nie pamiętam czy tak sie pisze), ale wydaje mi się że z nimi to by było świństwo .A tak to ma takie fajny ptasiomleczkowy (oczywista wedlowski) posmaczek

    OdpowiedzUsuń