Każdy ją zna lub o niej słyszal. Ale kto jej nie jadł musi koniecznie spobowac. Robi sie ją bez trudu a połączenie bezy, bitej smietany i owoców (tym razem truskawek) jest po prostu poezją. Tym razem z dodatkiem kakao, bardzo udane połączenie. Beza powinna byc krucha na zawnątrz, wilgotna w środku. Polecam!
4 biała
szczypta soli
150 g cukru
2 łyżki soku z cytryny
2 łyzki kakao
1,5 łyzki mąki ziemniaczanej
350 ml smietany 36%
łyzka cukru pudru
truskawki
Białka ubijamy ze szczypta soli i cukrem na sztywna mase, pod koniec ubiajania dodając mąkę, kakao i sok z cytryny, wykładamy na blasze na kształt koła i pieczemy w temperaturze 100 stopni przez 95 minut. Beze moza spokojnie upiec dzien albo dwa wcześniej.
Ubiajmy śmietanką z łyzką cukru pudru, kładziemy na wystygniętej bezie i dodajemy na góre truskawki .Pycha!
Smacznego!
Mniam,mniam, pyszności!:)
OdpowiedzUsuńoch, kuszący, lekki deser ;]
OdpowiedzUsuńsmakowity!
uwielbiam pavlovą:)
OdpowiedzUsuńCzęsto ja robie choć bez kakao i z nieco innych składników. Deser pyszny, w sam raz na leniwe niedzielne przedpołudnie!
OdpowiedzUsuńŚliczna wyszła- dech zapiera!:)Podziwiam:)
OdpowiedzUsuńOd dawna już chcę ją zrobić i nie mogę się zebrać. A wiem, że jak zrobię to wpadnę po uszy, bo każdy składnik uwielbiam!
OdpowiedzUsuń