Babeczki od dorotuś, Najfajniejszy jest w nich wygląd:). Chcialam je zrobic na Dzien Dziecka, ale zrobilam już inne rzeczy, do tego byla cała masa innych słodyczy, więj babeczki przełozylam na później. W założeniu pianka ma przypominac w smaku tzw. ciepłe lody. Niestety u mnie trochę za bardzo zgrzytał cukier. nie wiem czy to ja cos nie tak zrobilam, czy tak ma byc w każdym razie następnym razem (tak będzie następny raz) uzyję drobnego cukru.Mojemu w zasadzie wolącemu konkrety a nie slodycze Mężowi oraz starszemu Synowi smakowały. Mi tez ale ja lubie wszystkie slodycze:). więcej niż jednej na raz zjeśc się nie da, bo są bardzo słodkie. Moje maluchy głownie zlizaly czekoladę:)Czekoladowy spód na pewno jeszcze do czegoś wykorzystam:). Ja zrobilam z połowy porcji, ale cytuję przepis i proporcje za dorotus:
Składniki na 12 babeczek (wszystkie skladniki w temp pokojowej):
- 90 g gorzkiej czekolady (70% kakao), roztopionej
- 1 szklanka mąki pszennej
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
- 115 g masła, w temperaturze pokojowej
- 1 i 1/4 szklanki cukru (dałam o połowę mniej)
- 2 duże jajka
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- pół szklanki gęstej kwaśnej śmietany
- 1/4 szklanki wody
Czekoladę rozpuszczamy (ja w mikrofali).W misie ucieramy maslo, dodajemy cukier, szczypte soli i ucieramy na puszystą mase.Mąkę mieszamy z proszkiem do pieczenia i sodą. Wystudzoną czekoladę dodajemy do masy maślanej. Dodajemy pojedyńczo jajka, miksując po każdym dodaniu. dodajemy wanilię, miksujemy, śmietanę i znowu miksujemy. Wsypujemy połowę mąki, mieszamy, dolewamy wode (ja zapomniałam, ale wyszlo oki), dodajemy resztę mąki i znowu mieszamy.
Formę do muffnek wykładamy papilotkami i wlewamy masę (prawie do pelna).Pieczemy około 25 minut w temp 180 stopni (do suchego patyczka). studzimy na kratce. Mozna je upiec dzien wcześniej.
Pianka:
3 duże białka
1 i 3/4 szklanki cukru
1 łyżeczka dowolnego ekstraktu (np. z wanilii, z migdałów), można pominąć
1/4 szklanki wody
Białka, cukier, wodę umieśczamy w szklanej lub metalowej misce. Ubijamy je mikserem przez około 1 minutę. W garnuszku zagotowujemy niewielką ilość wody; nad nim umieszczamy miskę z białkami - nie powinna dotykać powierzchni wody. Podczas gdy woda w garnuszku paruje, w misce ubijamy w dalszym ciągu białka z cukrem, przez równe 12 minut. Na koniec dodajmy ekstrakt.
Mase przekladamy do rękawa z grubą nakładką i wyciskamy spiralnie na babeczki (ok pół szkolanki na babeczkę). Wkładamy do lodówki na przynajmniej godzinę.
Polewa:
360 g gorzkiej czekolady (dalam pół na pół z mleczną ze względu na dzieci)
3 łyżki oleju rzepakowego (zapomniałam!, ale sie udało:))
Czekolade roztapiamy ( ja w mikrofali) a następnie odkladamy do przestygnięcia.
Wlewamy ją do takiego kubeczka, w którym będzie sie wygodnie zamaczało i chwytamy babeczki za papierowe papilotki i szybkim energiczym ruchem zanurzamy w czekoladzie. Chwile trzymamy (krociutka!) nad kubeczkiem, zeby czekolada obciekła i ukladamy babeczki na talerzu.15 minut trzymamy babeczki w temp pokojowej, póxniej wkladamy do lodowki. Przechowujemy w lodowce 3 dni albo zjadamy od razu co miało miejsce w naszym przypadku. :)smacznego!
też zwróciłam na nie uwagę, mają bajeczny wygląd. Twoje prezentują się fantastycznie! :)
OdpowiedzUsuńswietne Ci wyszly:)
OdpowiedzUsuńależ kuszące!
OdpowiedzUsuńśliczne mają te czapeczki ;]
One są po prostu świetne!
OdpowiedzUsuńi super wyglądają.
wyszły Ci idealne!