Ten iście czkoladowy torcik z malinami znalazłam tu i nie mogąc się oprzeć zrobiłam zaraz następnego dnia na pierwsze urodziny mojego najmłodszego synka - Tymka. Zrobiłam i nie żałuję, bo jest pyszny, baaardzo czekoladowy, lekko przełamany malinkami. Wygląda cudnie, smakuje wspaniale, w związku z tym gorąco go polecam!!!Choć troszke czasu trzeba mu poświęcić, to pracy wbrew pozorom nie tak wiele
Spód:
113g masła, w temperaturze pokojowej (aż tak precyzyjna nie byłam)
1/2 szklanki cukru pudru
3 żółtka
szczytpa soli
1 1/4 szklanki mąki
1/4 szklanki kakao naturalnego
Nadzienie
225g gorzkiej czekolady
170g masła, w temperaturze pokojowej
1/4 szklanki cukru
1/4 szklanki mocnej kawy dobrej jakości
4 jajka
Polewa:
113g mlecznej czekolady
1/3 szklanki śmietanki 30 lub 36%
30g masła
Do ozdobienia:
Maliny
Spód:
Ucieramy masło z cukrem do białości.Dodajemy POJEDYNCZO po jajku cały czas miksując.Dosypujemy mąkę, kako, zagniatamy kulę, zawijamy w folię i na godzinę do lodówki.
Po godzinie nagrzewamy piekarnik do 180, wygniatamy forme do tarty ( u mnie 24, ale ja robiłam z 2/3 skladników), nakłuwamy ciasto i pieczemy ok 15 minut. W tym czasie robimy nadzienie:
Czekolade kruszymy do miski. w garnku podgrzewamy masło, cukier i kawę aż do rozpuszczenia cukru . Gorącym zalewamy czekolady, mieszamy do rozpuszczenia i odstawiamy na 2,3 minut. Po tym czasie dodajemy pojedyńczo jajka, po każdym energicznie mieszając do całkowitej gladkości. Po upieczniu ciasta wykładamy nadzienie i pieczemy jeszcze 12 minut. Po tym czasie całkowicie studzimy i jeśli chcemy wyjąc z formy to teraz, później się już nie da.
Robimy polewę:
Czekoladę kruszymy do miski, a śmietankę z cukrem podgrzewamy w garnuszku do całkowitego rozpuszczenia cuktu. Goracym zalewamy czekolady, starannie mieszamyi troche studzimy. Na całkowicie zimnym cieście rozlewamy polewę, ukladamy maliny i czekamy aż zastygnie.Smacznego!!!