Lindt od dawna reklamuje się ciekawymi przepisami. A ja od dawna chcę coś z nich zrobić. I dzis mi sie udało. I jestem z siebie dumna;).Jak tylko zobaczyłam te wdzięczne "gorące" galaretki z chilli wiedziałam że je zrobię. Było to tylko kwestią czasu, krótkiego zresztą. Niestety nie miałam papryczek chilli, więc dalam szczyptę proszku, ale wiadomo to nie to samo. Ale i bez chilli byłoby pyszne. Jest pyszne. Polecam! Robiłam przepis z połowy porcji i takie podam proporcje. POdaję z Lindtem w nawiasie uzupełniająć moimi zmianami:
Galaretka:
125 g pomarańczy (dałam 1 całą)
pół papryczki chilli (dalam szczyptę suszonego, bo nia miałam)
250 ml soku pomarańczowego
pół kaski cynamonu (dałam łyżeczka mielonego)
50 g cukru
3 płatki żelatyny (dałam 3 łyżeczki)
50 posiekanej gorzkiej czkolady Lindt:)(każda inna dobra czekolada też - ja dalam Lindta bo akyrat miałam taką intensive orange)
15 g tłuszczu kokosowego (dałam mleczko)
15 g wiórków kokosowych uprażonych na patelni
Ciasto:
50 g posiekanej mlecznej czekolady Lindt (dałam intensive orange gorzką, bo taka miałam)
50 g dobrze pokruszonych płatków kukurydzianych ( nie wiem czy digestive nie byłyby lepsze)
Formę 15 na 15 wyłozyć folią aluminiowa lub papierem do pieczenia. Roztopić czekoladę i wymieszać z płatkami, przełozyć do formy, ugnieść i wsadzic do lodówki. Zrobic galaretkę:
Kroimy na kawałki pomarańczę i papryczkę. Łączymy z sokiem pomarańczowym, cynamonem, cukrem, i gotujemy przez 20 minut na średnim ogniu. w tym czasie żelatynę rozpuszczamy w odrobinie soku, dodajmy troche gorącego, mieszamy wszystko razem. Wyjmujemy kawałki pomarańczy, resztę przelewamy przez sitko do osobnego naczynia. Studzimy. Gdy lekko zacznie tężeć zalewamy tym ciasto, i wkladamy spowrotem do lodówki na jakies 2,3 godziny. Następnie rozpuszczamy czekoladę i tłuszczem kokosowym i polewamy nim galaretkę, roprowadzając równomienie. Posypujemy wiórkami kokosowymi i odstawiamy do ostygnięcia. Smacznego!
Muszą być pyszne!
OdpowiedzUsuńwow, brzmi pysznie!
OdpowiedzUsuńMmm, wyglądają niesamowicie.
OdpowiedzUsuńLindt się ceni, ale za takie przepisy i za TAKĄ czekoladę, to ma prawo :P
jej, urocze są! nawet trudno sobie wyobrazic jak pyszne :-)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda :)
OdpowiedzUsuńI na pewno bardzo smaczne :)
Piękny kolor, oryginalnie, bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuń