Przepis stąd. Pączki pyszne. Naprawdę. Znikały natychmiast, dziś robię je trzeci dzień z rzędu. I nie powstrzymało mnie nawet to, że za pierwszysm razem ich kształt był....no bez kształtu...i tak były pyszne. Za drugim razem nadziewałam już po upieczeniu i kształ był taki jak powinien. A smak....musicie spróbować. Gorąco polecam!
Zacytuję za Autorką, z moimi zmianami przy smażeniu:):
Składniki (8-10 sztuk)
Przygotowanie:
- 25 g świeżych drożdży
- 1/2 szklanki ciepłego mleka
- 1 łyżeczka cukru
- 2 żółtka
- 1 jajko
- 4 łyżki cukru waniliowego
- 275 g mąki
- 1 łyżeczka soli
- 35 g masła
- olej do smażenia
- konfitura różana
Przygotowanie:
Przygotowuję rozczyn: drożdże skruszam do dużego kubka, dodaję 2 łyżki mąki, 1 łyżeczkę cukru i 1/4 szklanki ciepłego mleka. Mieszam i zostawiam do wyrośnięcia na 15 - 20 minut.
Jajko i żółtka ucieram z cukrem waniliowym.
Mąkę przesiewam do dużej miski i mieszam z solą. Do mąki dodaję wyrośnięty rozczyn oraz resztę ciepłego mleka. Mieszam, na koniec dodając ubite jajka. Wyrabiam przez 15 minut, dodaję stopione masło i wyrabiam jeszcze przez kolejne 5 minut. Przykryte ściereczką ciasto odstawiam do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Gdy ciasto podwoi swoją objętość (po około 2 godzinach) wałkuję jego połowę na grubość 2cm Wykrajałam kółkai odkładałam do napuchnięcia (długo - około godziny z jednej strony, potem przekladałam na drugą stronę i znowu godzinę)
Nagrzewam olej. Olej powinien mieć ok 180 stopni. Najlepiej to zrobić we frytkownicy. Ja nie miałam. Nagrzałam maksymalnie olej, potem zmniejszyłam ogień.Wrzuciłam surowego ziemniaka, żeby wybadał olej (jeśłi za szybko sie przypała to znaczy, że za gorący. To ważne, żeby pączki nie przypiekły się na zewnątrz a w środku nie byly surowe. Prawdę mówić za pierwszym razem robiłam troche na oko, probując pierwsze pączki.Smazylam koło 1, do półtorej minuty z każdej ztrony pączka. Oleju nalewałam tak, żeby pączek zamoczony był do połowy.
Po wyjęciu układałam na papierowym ręczniku i nadziewałam konfiturą przez taką długa tutkę jak to tortów. Polewam lukrem .
Mieszkańcy Polski nawet nie wiedzą jak jest im dobrze. Gdy pewien cukiernik z Polski zamierzał w Wiedniu sprzedawać pączki z różą, nie otrzymał zezwolenia, bo wg austriackich norm i przepisów, pączek ma prawo być nadziany tylko marmoladą morelową :-)
OdpowiedzUsuńoj na pewno pyszne te pączki
OdpowiedzUsuńuwielbiam pączki! szczególnie takie puchate :)
OdpowiedzUsuńTakie pączki to skarb. Myślę, że to najlepsze z ciastek, no i każdemu kojarzą się z domowym tłustym czwartkiem.
OdpowiedzUsuńjest karnawał to i są pączki w oczekiwaniu na Tłusty Czwartek;) super
OdpowiedzUsuńach, jakie cudne paczki:) chetnie bym sie poczestowala...jesli mozna:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze o pączkach nie myślę:) Ale z jednego bym zjadła. .tylko skąd wziąć dobrą konfiturę z dzikiej rózy? Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudowne!!! Na blogach królują pączki i ja zaczynam dojrzewać do corocznego ich robienia.
OdpowiedzUsuńpiękne.
OdpowiedzUsuńtakie złociste, kształtne. zupełnie jak z cukierni naprzeciwko!
i ta konfitura...och!
Ja się przymierzam do pączków, pierwszych w moim życiu.
OdpowiedzUsuńKażdy kolejny post - taki apetyczny jak ten - motywuje mnie do przyspieszenia podejmowania tej decyzji :-)
Piękne pączki! Nigdy jeszcze nie robiłam sama pączków.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Bardzo lubie paczki domowej roboty. Nie wiem czemu ale mozna ich zjesc baaardzo duzo :)
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje pączusie...:) Bardzo się cieszymy, że smakowały :) Pozdrawiamy Gorąco :*
OdpowiedzUsuńMoja Kawiarenko toż to nie pączki:)
OdpowiedzUsuńkasandraa6 wręcz przepyszne:)
Paula..ja też:)
AG Pe ja tak myśle o wielu ciastkach:) ale fakt, pączki z różaną uwielbiam:)
Panna Malwinna ..a co!:)
Aga..ależ prosze bardzo:)
Atria C. ja kupiłam te z Krakowskiego Kredensu- kupiłam raz inną i to była porażka
lo..czekam na przepis:)
Karmel-itko - pięknie dziękuję:)
Arven .. te też były moimi pierwszymi
Majanko - ja też pierwszy raz
Patko - ja też tego nie mogę zrozumieć:)
Justin&dorothy - to ja dziękuję za świetny przepis:)