Uwielbiam to ciasto. Jest takie wakacyjno-letnie. Robie je zawsze z pierwszych, uzbieranych przez nas jagód na inauguracje sezonu letniego:) To pierwsze zawsze najlepsze, znika blyskawicznie. Pycha! Delikatny kruchy spód, kwaskowate, pierwsze jagody i slodka, chrupiąca beza. Po prostu miodzio. Smakowało wszystkim od 2 letniech do dużo starszych.
30 dag mąki
2 duże jajka
10 dag cukru pudru
20 dag masla
kubek jagod taki po kefirze 400 g
pól szkl. cukru (może byc ciut więcej)
2 łyzeczki mąki kukurydzianej
garsć orzechów laskowych
Z mąki, żóltek, cukru pudru i masła zagniatamy szybko kruche ciasto. Władamy na 15 minut do lodówki , następnie wykladamy formę do tarty.(Zostawiamy kulkę do stracia na wierzch o wsadzamy do zamrażarki) Podpiekamy spód w temp 190 stopni ok 10- 15 minut - do zrumienienia. W tym czasie ubijamy bialka z cukrem (musi być dużo cukru, żeby beza sie udala) na sztywno, siekamy orzechy. Jagody mieszamy z łyżeczką mąki kukurydzianej. Na podpieczone ciasto rozsypujemy pozostałą łyżeczkę mąki kukurydzianej, układamy jagody, pianę z bialek, rozsypujemy posiekane orzechy i a to ścieramy pozostałe kurche ciasto. Piczemy w temp 160-170 stopni ok. 25 - 30 minut. Smacznego!
Piekłam takie ciasto rok temu - coś wspaniałego. Znikało w tempie ekspresowym ;)
OdpowiedzUsuńmmm te jagody, ta beza...
OdpowiedzUsuńAleż apetycznie wygląda! Musi być pyszne, nie ma innej opcji;))
OdpowiedzUsuńcudowna ta jagodowa inauguracja.
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, nic mu nie brakuje:) Jagodowe musi być pyszne:)
OdpowiedzUsuńNo i się skusiłam. Upiekłam. Wyszło rewelacyjnie. Dziękuję za przepis! czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńFajny blog Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie
http://el-burda.blogspot.com/
za kruszonkę mogłabym się pokroić :)
OdpowiedzUsuń