Przepis od dorotus. Proporcje odrobinę zmieniłam i podam swoje. Trufelki smaczne, choć mnie nie powaliły. Ale ja w tej kwestii wymagająca jestem:). Jak dla mnie troche za mało czuć kawę.
Normalnie chłodze w lodówce, ale tym razem bardzo sie spieszyłam i musiałam się wspomagać zamrażarką. Na szybki, deserek i wykorzystanie mascarpone polecam!
75 gorzkiej czekolady
125 g mascarpone
2 łyżki espresso lub łyżka kawy rozpuszczonej w łyżce wody
2 łyżki likieru kawowego
szklanka podprażonych, obranych ze skórki i zmielonych orzechów laskowych
Czekoladę rozpuszczamy w mikrofalówce (lub kąpieli wodnej). Studzimy.
Mascarpone lekko miksujemy, dodajemy kawę (zimną) i likier, mieszamy.
Dodajemy do serka wystudzona czekoladę cały czas miksując.Od razu dodajemy zmielone orzechy, mieszamy i wkładamy do lodówki, żeby nieco masa stężała
Z twardszej już masy, robimy kulki wielkości orzecha włoskiego i układamy na folii aluminiowej. Chłodzimy raz jeszcze.
Przygotowujemy 125 g gorzkiej czekolady i topimy ją w mikrofalówce (możemy dodac łyżkę oleju - ja nie dodawałam)
Za pomocą widelca kulki zanurzamy w czekoladzie i układamy je na folii aluminiowej. Ozdabiamy i odstawiamy do zastygnięcia (najlepiej do lodówki)
Smakowicie wyglądają :).
OdpowiedzUsuńBardzo ładne trufle:) Muszę kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńto złotko na wierzchu.. piękne.
OdpowiedzUsuńSuper trufelki, rewelacyjnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńPiszesz, że nie powalają? Mnie tam urzekły:)
OdpowiedzUsuńMoje chlodza sie w lodowce i niestety to nie jest to czego oczekiwalam.W pelni podzielam Twoje zdanie.
OdpowiedzUsuńPiękne trufelki, chyba w niedalekiej przyszłości wypróbuję przepis :)
OdpowiedzUsuń