Tosia miała wczoraj ogromną ochote na nutellę. Nie mialam. Zrobienie jej zajeło mi 15 minut. Smakowala moim dzieciom. Dla mnie trochę za slodka - dla siebie zrobiłabym tylko z gorzkiej czekolady. Dzieciom ta słodycz wcale nie przeszkadzała:):). A mnie cieszyło, że choc słodkie to bez sztucznych dodatków. To już dużo:) Gorąco polecam. Przechowujemy nie w lodówce. Przepis znalazłam u niezawodnej dorotus
80 g orzechów laskowych (około 2/3 szklanki)
3/4 szklanki mleka skondensowanego słodzonego
90 g gorzkiej czekolady (ze względu na dzieci dałam pól na poł z mleczną)
3 łyżki golden syrupu, miodu (dałam miód)
Orzechy prażymy w piekarniku przez ok 10 minut w temp. 180- 190 stopni. Ściagamy skórkę i wkladamy do robota. Miksujemy przez ok 8 minut aż osiągną plynna konstystencję.
Czekoladę, miód i mleko skondensowane wkladamy do garnuszka z grubym dnem i podgrzewamy az wszytskie skladniki się rozpuszczą. Mieszamy od czasy do czasu. Jeszcze ciepłą masą dodajemy do masy orzechowej i miskujemy jeszcze 2 minuty. Przelewamy do słoiczka. Z tej ilości wychodzie ok. 350 ml
Smacznego!!
Wciągnęłabym cały słoiczek:)
OdpowiedzUsuńŚLINKA CIEKNIE...
OdpowiedzUsuńmój blender niestety nie daje rady orzechom, a robota nie mam... żal serce ściska jak patrzę na takie pyszności!
OdpowiedzUsuńAle dzieciaki mają dobrze mmm...pycha :)
OdpowiedzUsuńrozkosz!
OdpowiedzUsuńOj jakie smakołyki nam pokazujesz
OdpowiedzUsuńApetyczne. Ale u mnie i tak czeka na stole 750g nutelli w pogotowiu :)
OdpowiedzUsuń