Przepis ten znalazłam w majowej Kuchni. Według oryginału trufla powinna byc z ajerkoniakiem, ale że takiej nie dałam dalam inną:). Są baaardzo czekoladowe. I bardzo smaczne. Aczkolwiek chcę znów je zrobić i tym razem zamiast trufli dam do jednych wiśnie do innych maliny. Myślę, że będą jeszcze lepsze, chcoć i te bardzo mi smakowały. Natomiast z podanego w przepisie sosu czekoladowego można spokojnie zrezygnować i albo nic nie dawac albo np. zmiksowane malinki. Będzie pycha! W każdej z tych propozycji:)Gorąco polecam!
Mnie wyszło ok. 20 babeczek.25 dag gorzkiej czekolady (70%)
170 g masła
5 jajek
120 g cukru pudru
70 g mąki
ok. 20 dobrych trufli lub 60 malin lub wiśni
sos czekoladowy:
100 g cukru
50 g kakao
lub
100 g malin zmiksowanych z 30 g cukru i lekko podgrzanych
opcjonalnie do podania lody waniliowe
Czekoladę z maslem rozpuszczamy. Jajka z cukrem ubijamy na gładką masę, dodajemy stopniowo makę, cały czas mieszając. Łączymy z masą czekoladową delikatnie mieszając. Przekładamy do foremek wysmarowanych masłem i wysypanych bułką tartą do ok. 3/4 wysokości. Wsiskamy po jednej trufli lub po 2,3 owoce. Pieczemy 6 minut w temp. 200 stopni. Czekamy aż wystygnie i opcjonalnie robimy sos czekoladowy lub używamy owocowego:
Cukier zalewamy niewielka ilością wody, gotujemy aż zgęstnieje i nabierze lekko miodowego koloru. Wtedy dodajemy rozrobione z odrobiną wody kakaoi mieszamy do jednolitości.
Wystudzone(To ważne!) babeczki wyciamy, polewamy sosem ,ewentualnie dodajemy lody.Smacznego!!!
te trufelki na pewno potęgują efekt :) piękne!
OdpowiedzUsuńmoje uwielbienie do takich małych słodkich babeczek jest wielkie. są piękne.
OdpowiedzUsuńNiech żyje czekolada. Takim smakołykom nie można się oprzeć.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie świetny wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń